Me too

Dwie sprawy które mocno się łączą. Wolna wola czyli decyzyjność. Decydowanie o sobie. O swoim ciele i duchu. O swoim życiu. Czasem traktujemy rzeczy zastane i nomen omen uświęcone jako constans oderwany od rzeczywistości. Natomiast postacią która jak mało kto mogłaby sobie postawić hasztag „#metoo” jest Matka Boska. Bo czy ktoś ją pytał o zdanie? Nie? Czyli MATKA BOSKA ZOSTAŁA ZGWAŁCONA! A później jeszcze ten bezczelny anioł zwiastuje, że ją…

Więcej

Co mnie …denerwuje…

Każdy zapewne ma jakąś sytuację, która przyprawia go w sekundę o ciśnienie 500 i rzutuje na dalsze działania i relacje. I nie mówię tu o przytłukiwaniu małego palca o kant szafki czy nocne nadepnięcie bosą stopą pozostawionego klocka lego. Nie mówię też o różnych irytacjach czy nielubach – rzecz o pełnym, soczystym wkurwie ze wskazaniem na furię. Rzeczy które są. Lub się dzieją. Niektóre nawet byłyby możliwe do zmiany, ale…

Więcej

Tapeta

Mieszkanie było ciemne. Wyklejone ciężką, tłoczoną kwiecistą tapetą. Małe okienko dawało nikłe światło za dnia, ale za to po zmroku słaba żarówka jeszcze mniej. Zresztą, mieszkanie było określeniem grubo na wyrost – kawalerka z wnęką kuchenną i kiblem na korytarzu. Musiałem uciec, żeby dokończyć książkę. Miejsce wydało się, poprzez swą spartańskość – idealne. Kolejny wieczór bezsilnego wpatrywania się w ścianę, we wzorzystą tapetę o zawiesistych kolorach burgundu, zieleni, fioletu i…

Więcej

Kilka minut błękitu

Jest taka chwila o wczesnym poranku; światło zaczyna być szaro niebieskie. I wszystko majaczy w różnych odcieniach błękitu. Gołębie nieporadnie, na wpół ślepo krążą jak ćmy, przepychając i zrzucając się usiłują znaleźć najlepsze miejsce na gzymsie. Trzepoczą skrzydłami w tym szarym błękicie równie nierealne jak światło zawiesiny. W chaotycznym, porannym zamęcie gubią pióra, z których każde obiecuje być kluczem. Do czegokolwiek, co tego dnia zechcesz otworzyć. Ludzie okutani w listopadowe…

Więcej