u boot

Na samym początku szkoły nauczycielem gimnastyki był pan Horst. Właściwie głównie chadzaliśmy na pływalnię. Inne grupy biegały za piłką, goniły i skakały a my tylko pływaliśmy. Schodziliśmy do wilgotnych podziemi gdzie śmierdziało stęchlizną i chlorem. Stawaliśmy w szeregu, w samych majtkach przed panem Horstem, drżący z zimna i niepokoju, a później na komendę wskakiwaliśmy do wody. A on przechadzał się wzdłuż basenu a na twarzy miał odrazę i strach. Nieraz…

Więcej

Radio

Spokojna muzyczka przeplatana wesołymi żarcikami. To lubił. Może nawet nie tyle lubił, co oddychał tym dokładnie. Zaraz powiedzą, że pora już spać, małżeństwa powinny… tu chrząknie przez uśmiech, a młodzi chłopcy powinni i tak dalej. Lekko drżącą ręką zgłośnił swój odbiornik. Nie słyszał już tak dokładnie gdy np. wyszedł do łazienki. Muzyczka była relaksująca. Myślał właśnie, że trzeba będzie sprawdzić jutro swój uliczny odbiornik, w lewej słuchawce coś trzeszczało. Trzeba…

Więcej

Kalendarz

Dzwonek do drzwi wyrwał mnie ze środka dość absorbujących zajęć. Coś tam pisałem, coś liczyłem – rzecz odkładana bo niewdzięczna, ale niezbędna do wykonania i dopiero gdy ostatni dzwonek… – aha! Dzwonek! No więc dzwonek wyrwał mnie ze środka dość absorbujących zajęć. Wyrwał, ale nie oderwał. Szedłem do drzwi mamrocząc i zestawiając jakieś dane. Miałem nadzieję szybko spławić, ktokolwiek by to był. Spodziewałem się akwizytora, żebraka lub administracji (Czasem wydawało…

Więcej

Dead or alive

Szeryf był bardzo zajęty. Swoją śliczną, polerowaną sto razy dziennie gwiazdką puszczał kolejne stado zajączków. Złote refleksy skakały po ścianach, portretach ponurych zarośniętych drabów z podpisem DEAD OR ALIVE. -Wszyscy bandyci nazywają się tak samo – pomyślał – Dziwne…- wzruszył ramionami szeryf – pewnie bracia – domyślił się – ostatecznie kuzyni, ale od strony ojca, bo od matki nazywaliby się inaczej – Uśmiechnął się chytrze. Tak, tak! Szeryf był nie…

Więcej