Znakaz

Ekipa rządząca na masową skalę i w błyskawicznym tempie zwalnia na bruk wszystkie kabarety. I sama przejmuje ich funkcje. To zaiste spektakularny i bezprecedensowy ruch! Niespotykany w żadnym cywilizowanym kraju. Bo w takim kraju za ułamek tego, co wyprawia się tu, ministrowie podają się do dymisji albo strzelają sobie w łeb. Tutaj śmieją się ludziom w twarz… Minister zdrowia który wyśmiewa noszenie maseczek, po dwóch tygodniach trwania ogłoszonej narodowej kwarantanny…

Więcej

Ciężkie obrażenia

Jak zwykle, nie będę oryginalny, bo sam pisałem o tym już ze trzy razy. Kolejny oburzony katolik rozgdakał się, że doznał obrażeń w uczucia religijne. Że to skandal, że nie pozwala, że dość prześladowań katolików i że są najbardziej prześladowaną grupą w Polsce. Jako że ćwiczyłem retorykę na tym temacie już wiele razy – pominę różne błyskotliwe złośliwości. Zastanawiałem się nad genezą tej przewrotnej sprawy. Kto ich tak prześladuje? Dlaczego…

Więcej

Opowieść o drodze – ostatnia

OPOWIEŚĆ CZTERNASTA – MISIEK POSIADA GUZA Zostawiliśmy Klausa, z całym szacunkiem, nad nowym problemem. Droga rozszerzała się w miarę jej przybliżania i zwężała w oddali. Z lewej strony zbliżał się skosem do Drogi człowiek, z przekrzywioną na ramię, piegowatą głową. Wymachiwał rękami. Dziwnym trafem (z woli autora) spotkaliśmy się w miejscu jego przecięcia Drogi. – Cześć, jestem Misiek – zamachał rękami. – Witamy – odpowiedziałem w imieniu Konia i swoim….

Więcej

Opowieść o drodze VII

OPOWIEŚĆ JEDENASTA – ORZECH GORDYJSKI Klaus, którego wszyscy znają. A nie cenią tylko ci, którzy sami tego nie są warci. Stał na drodze i miał problem. Jak to Klaus. Podjechaliśmy blisko. – Witaj, Klaus. Jaki masz problem? – spytałem uprzejmie. – Orzech – lakonicznie odparł Klaus. – A konkretnie? – dopytywałem się. – Zastanawiam się, czy on jest pusty, czy nie? – Koń opuścił swoje ciężkie, acz precyzyjne kopyto, na…

Więcej