Maski

Nigdy się specjalnie nie przejmowałem że mają mnie za dziwaka. Właściwie to nawet nie tak – ja nawet nie wiedziałem że tak jest, ale przypuszczam że gdybym wiedział; nic by mnie to nie obeszło. Zresztą, ta wiedza z czasem do mnie przyszła. Skonstatowałem z rozbawieniem sam fakt. I już… W otaczającym naówczas kilkuletniego mnie świecie, imaginowałem czy to postacie czy wydarzenia równoprawne z dziejącą się realną rzeczywistością. Właściwie to też…

Więcej

Lista zakazanych

Kolejny raz trafia mi przed oczy lista. Lista zagrożeń duchowych dla katolika. Niektóre są z gruntu słuszne – stanowią niezaprzeczalne zagrożenie dla wszystkich, ale są ubrane w tak ogólnikową formę, że wygląda, jakby np. trzeba było napisać coś na literkę „z” i zamieszczono -”zabobony”… Niektóre jawią się zrozumiałe – Kościół Katolicki jako najstarsza działająca korporacja zwalcza konkurencję gdzie się tylko da. I wszelkimi środkami. Nie dziwią więc widniejący na liście…

Więcej

Ptak

Ta historia zaczyna się w zakładzie fotograficznym, kiedy Grażynka z młodszą siostrą przyszły zrobić pamiątkowe zdjęcie. Ktoś trącił klatkę z egzotycznym ptakiem fotografa a ten (ptak – nie fotograf) zaczął latać jak oszalały po całym atelier. Grażynka posłuszna poleceniu mistrza stała bez ruchu z szeroko otwartymi oczami. I właśnie prosto w to oko wbił się jej dziobem. Ptak. Nie fotograf. Po kilku latach zacząłem się spotykać z młodszą siostrą Grażynki….

Więcej

Co jest sztuką?

Jako żem w budowlance i okolicach dość biegły, zdarza mi się czynić przygotowania do zacnej imprezy cyklicznej pt „Miesiąc fotografii w Krakowie”. Niezorientowanym wyjaśniam, że przez miesiąc w galeriach, knajpach i specjalnie do tego improwizowanych salach, loftach, kinach i gdzie się tylko da a fantazja podsunie – jest wystawa. Fotografie są przeróżne. Autorzy z całego świata. Tematyka dowolna. I niestety jakość (możliwe że właśnie z nadmiaru wolności) jest również mocno…

Więcej

święto narodowe

Zbliżało się Wielkie Święto. Największe w całej okolicy. To było Święto Generała Który Pogonił Wroga. Kilku malkontentów z przekąsem wyrażało się o generale, że co to za wróg, który tak się dał pogonić (taki tam generał postępujący ostrożnie za samoistnie uciekającym wrogiem). Zazwyczaj była defilada i strzały na wiwat. I przemówienie komendanta miejscowego garnizonu. Kilku malkontentów marudziło, że co to za garnizon! Jeden batalion i banda dekowników! A całe te…

Więcej