Pracowałem przy rozbiórce. Mała uboga chatka. Drewniane ściany, drewniane sprzęty, drewniane zabawki… Rozbijałem właśnie łóżko, kiedy moją uwagę przykuły drobne literki. Część była misternie wyryta, część napisana ołówkiem. Małe ale wyraźne, wręcz kaligraficzne pismo. Czasem zakręcające się wokół jakiegoś roślinnego motywu jak spirala, czasem idące z góry na dół po słupku albo po prostu wypełniające przestrzeń od lewa do prawa. Ktoś musiał mieć wiele cierpliwości albo nic innego do roboty,…
Żyd, cygan i pedał
Mam dość poprawności politycznej. Rzygam mową miłości. Obawiam się, że zabiera nam ona zdrowe odruchy niechęci, złości, braku akceptacji a nawet nienawiści. Jako zdrowego odreagowania. Wylewamy dziecko z kąpielą. Idee przyświecające twórcom i propagatorom tej idei są znane, zrozumiałe i szlachetne. Nie należy propagować i promować pewnych postaw, ale nie tędy! Żeby było jasne – nie wiem którędy, bo pułapek jest wiele, a polityka poprawności powstała by jednej z nich…
Nieznajomy
Straszyli nas nieznajomym. Dorosłym dużym panem w szarym płaszczu. Będzie dawał cukierki. W sumie słusznie – kto normalny rozdaje za darmo cukierki?!… Ale ciekawość i przyjemność z imaginowanego, niedoprecyzowanego niebezpieczeństwa nie dawała spokoju. Byliśmy bezczelni, pewni siebie i przede wszystkim – nieśmiertelni. Poza tym dorośli przede wszystkim straszą i odsuwają od nas wszystkie przyjemności, z których sami korzystają. A nam nie pozwalają… Widywaliśmy go co jakiś czas w parku. Zazwyczaj…
Tu i teraz
Niby nie da się zobaczonego odzobaczyć, czy odsłyszeć. A wynalazku czy odkrycia zakryć. I jeżeli taki wynalazek znajdzie powszechne zastosowanie, to i zmiany obyczajowe niemałe uczynić potrafi. Ale każdy wynaleziony kij ma dwa końce. Kiedy w powszechne użycie wszedł samochód czy inne środki szybkiego transportu, zmalał świat i wszystkie odległości. A wzrosła ilość wypadków i zanieczyszczenie. A o zmianach obyczajowych można by pisać bardzo długo. Tak z powodu skurczenia globalnej…
Plagi
Plagi Kilka wydarzeń z ostatniego mniej więcej tygodnia wyglądało tak, że gdybym zobaczył to na ekranie jakiejś durnej komedii z Benem Stillerem to stwierdziłbym że mocno naciągane… Najpierw w całej kamienicy wywaliło prąd. Szukali przyczyny już drugi dzień i wpadli na pomysł, że sprawdzą wszystkie mieszkania pod kątem sprawności instalacji. Jako że nie miałem żadnych elektrycznych tajemnic – wpuściłem ich z ufnością. I cóż się okazało? Że stojące w kącie…